Nie przebudzili się jednak gracze Carlo Ancelottiego i nie poszli za ciosem po ostatnim zwycięskim ligowym pojedynku z Boltonem Wanderers. Dzisiejszego wieczoru podejmowali na Stamford Bridge podopiecznych Gerarda Houllier’a (dobrze znanego z pracy w FC Liverpool) a więc zespół Aston Villa Birmingham w meczu 21 kolejki Premier League. Liczni kibice zebrani na stadionie ogladli dobre widowisko z sześcioma bramkami bowiem Chelsea ’’tylko’’ zremisowała ten mecz 3:3 (1:1) Mówiąc tylko mam na myśli , że gospodarze stracili bramkę w doliczonym czasie gry (92 min.) więc można tu mówić również o pechu jak i braku koncentracji w końcowych minutach meczu.
Spotkanie rozpoczeło się bardzo dobrze dla ’’The Blues’’ bowiem mimo , że nie osiągali zamierzonej przewagi w grze , to właśnie oni pierwsi wyszli na prowadzenie w 23 min. po rzucie karnym podyktowanym za faul na Maloudzie. Z 11metrów nie pomylił się powracający po kontuzji Frank Lampard podcinając piłkę nad bezradnie interweniującym Bradem Friedelem. Jednak szczęście nie trwało długo , gdyż w 41 min. goście odwdzięczyli się taki sam sposób można by powiedzieć golem do szatni również z ’’wapna”.
Autorem bramki Ashley Young , który mocnym strzałem zmylił Petra Cecha.
Z szatni lepiej zmobilizowani wyszli mogłoby się wydawać gracze ’’The Villans”
gdyż zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę (47 min.) objęli prowadzenie . Stało się tak za sprawą dobrze dysponowanego Stewarta Downinga , który ograł na prawej flance Ashley’a Cola i dograł idealnie na głowe wbiegającego Emile Heskey’a , który tylko dopełnił formalności. To miał być cios po którym mistrzowie Anglii mieli się już nie podnieść….Wtedy właśnie zaczęła się koncertowa gra Chelsea tak jak by sobie tego życzyli kibice ”niebieskich”. Przyjezdni zostali totalnie zepchnięci do obrony , wynikiem czego były dogodne sytuacje dla drużyny Ancelottiego. Szczęśliwy wynik dla gości utrzymywał się dość długo , aż do 84 minuty kiedy to kolejny raz ’’zakotłowało się” pod polem karnym Friedela , a wyrównująca bramkę strzelił Didier Drogba w zamieszaniu podbramkowym strzałem z ostrego kąta. Gospodarze oskrzydleni golem poszli za ciosem i to się opłaciło i ’’The Blues” objęli już drugi raz w tym spotkaniu prowadzenie. Dokonał tego John Terry , który dobił obroniony strzał głową Drogby i w 89 minucie był wynik 3:2 Gdy wszystkim wydawało się , że Chelsea sięgnie 2 raz z rzędu po komplet punktów , w 92 minucie spotkania Marc Albrighton przepięknie miękko wrzucił za kołnież defensorów piłkę , którą bez najmniejszych problemów skierował do siatki wbiegający w pole karne Ciaran Clark. Końcowy wynik 3:3 raczej nie zadowolił żadnej z drużyn , gdyż wiadomo , że obie drużyny muszą desperacko szukać punktów w walce o mistrzostwo Anglii (Chelsea) jak i przed spadkiem z ligi(Aston Villa). Ponadto nad trenerem Londyńczyków znów zawisnął topór i Roman Abramowicz będzie miał nad czym myśleć jeśli w najbliższym wyjazdowym meczu nie pokona ’’Wilków” z Wolverhampton. Wydaje się mało możliwe , że nie sięgną po komplet punktów , zważywszy na ostatnią pozycje w ligowej tabeli rywala Chelsea.
Pozdrawiam wszystkich niebieskich na Wyspach
Zapraszam na mój blog: http://darkknight2008-tylkofutbol.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz